Święty
Stanisław Kostka
- patron
wielkich pragnień
„Do wyższych rzeczy jestem stworzony
i dla nich powinienem żyć” (Święty Stanisław Kostka)
Wstęp
Wraz z początkiem nowego roku kalendarzowego 2018, Kościół w Polsce rozpoczął obchody Roku Świętego Stanisława Kostki. Rodzi się pytanie, czy ktoś, kto żył blisko 500 lat temu, może inspirować współczesną młodzież? Czy święty Stanisław, który w hagiografiach jest przedstawiany jako cukierkowaty chłopak z rumieńcami, ze złożonymi rączkami i oczami skierowanymi ku niebu, mdlejący na głos przekleństwa, ma coś dopowiedzenia współczesny młodym?.Widocznie musiał mieć w sobie coś ciekawego, co ujęło innych ludzi. Tym czymś jest fakt, że jest to człowiek wielkich pragnień[1].
Rozważając temat: Święty Stanisław Kostka, patron wielkich pragnień, zastanówmy się nad:
I. Życiowymi pragnieniami świętego Stanisława Kostki,
II. Pragnieniami
świętego Stanisława będącymi inspiracją
dla naszych pragnień,
III. Zakończymy modlitwą.
I. życiowe
pragnienia Stanisława Kostki
Choć Stanisław Kostka urodził się dawno, bo
w 1550 roku i żył zaledwie 18 lat, jego życiorys, to szlachetne życiowe
pragnienia. Pochodził z rodziny królewskiej. Ojciec Stanisława był kasztelanem
zakroczymskim, a on sam od wczesnej młodości otrzymywał staranne wychowanie.
Mając czternaście lat razem z bratem Pawłem został wysłany do Wiednia, bo
pragnął doskonalić swoje wykształcenie. Jako młody chłopak biegle mówił po
łacinie, w języku niemieckim i dobrze rozumiał grekę - był bardzo utalentowany.
Z drugiej strony, był też bardzo dojrzały duchowo i pragnął jak najlepiej
wykorzystać życie.
W Wiedniu Stanisław Kostka, który ciężko chorował i
uważał, że może umrzeć, bardzo pragnął przyjąć Komunię świętą. Mieszkał u
protestanta, który nie zgodził się, by ksiądz katolicki przyszedł do jego domu
z Wiatykiem. Jednak Młodzieniaszek z Rostkowa miał tak głęboką wiarę, że sama
święta Barbara, patronka dobrej śmierci, wraz z dwoma aniołami przyniosła mu
Komunię świętą. Następnie ukazała mu się Matka Boża, która włożyła mu w ręce
Dzieciątko Jezus i od tego momentu Stasiu cudownie wyzdrowiał. Wtedy też
usłyszał polecenie, że ma wstąpić do Towarzystwa Jezusowego i odtąd jeszcze
mocniej istniało w nim pragnienie poświęcenia się życiu zakonnemu.
Jego rodzina bardzo się temu sprzeciwiała. Rodzice nie
wyobrażali sobie, że potomek światowego rodu zamknie się gdzieś w klasztorze.
Stawiali bardzo silny opór, lecz on,
podjął decyzję, że i tak zrealizuje to pragnienie. Z tych powodów
zaplanował i przygotował ucieczkę. Udał się najpierw z Wiednia do Augsburga, a
później do Dylingi. Trasa liczyła 650
km!, którą pokonał głównie na piechotę i w ukryciu - z obawy, że jego rodzina,
dowiedziawszy się o ucieczce, wyśle za nim pogoń.
Ten epizod pokazuje, jak ogromne było u niego
pragnienie zrealizowania swego zakonnego powołania. W dodatku on wiedział, że
ta próba dostania się do zakonu jest niezwykle trudna: wówczas bez zgody
rodziców nie należało przyjmować kandydata do zakonu. Tym bardziej, jeśli byli oni
tak wpływowi i wysoko postawieni, jak rodzice Stanisława - to mogło sprowokować
kłopoty całego zakonu.
Kiedy został przyjęty do jezuitów na próbę w
Niemczech, dano mu do wykonania najprostsze prace. Mógł się przez to czuć
upokorzony, bo - jako młody arystokrata - od dzieciństwa miał własnego
służącego. A jednak, znosił to spokojnie, czym zjednał sobie sympatię i
szacunek całego środowiska. Mówił często: Do wyższych
rzeczy jestem stworzony i
dla nich powinienem
żyć[2].
Po dotarciu do Wiecznego Miasta był szczęśliwy, choć
nadal odbierał od ojca listy pełne gróźb. Poruszony w nowicjacie słowami
rekolekcjonisty: każdy miesiąc winno się
spędzać tak, jakby to był ostatni miesiąc w życiu, Stanisław wyznał, że ma
przed sobą tylko jeden miesiąc życia. We wspomnienie świętego Wawrzyńca - 10
sierpnia 1568 roku napisał list do Matki
Bożej z pragnieniem o wyjednanie mu łaski śmierci w uroczystość Jej
Wniebowzięcia. Jeszcze tego samego dnia zachorował, a 15 sierpnia tego roku
zmarł.
To piękna lekcja dla nas: jak trzeba pragnąć nieba i
jak żyć tu i teraz, by kiedyś się do niego dostać[3].
II. Pragnienia
świętego Stanisława
inspiracją
dla naszych pragnień
1.Pragnienie życia wiarą
a)Z pewnością pragnienia i marzenia Stanisława zaszczepił w Nim dom rodzinny, który przygotował go do samodyscypliny i życia zgodnie z wartościami wiary. Jak wielka musiała być jego wiara i z nią związane pragnienia! Zauważmy, iż w okresie, który spędził w Wiedniu: jego brat miał inne poglądy, kuzyni wręcz naśmiewali się z niego, a w dodatku mieszkał w domu protestanta, który sprzeciwiał się katolickim praktykom. W tym wszystkim potrafił być wierny wierze.
b) Żyjemy w czasach sekularyzmu i rodzących się trudności, np. z przekazywaniem wiary w rodzinie. Ten świat dynamicznych zmian religijnych, społecznych i ekonomicznych, wymaga od Was świadectwa chrześcijańskiej wierze. Jest to trudna życiowo dla Was nowa sytuacja. Dlatego dziś często młodzi ludzie mogą uczyć się wiary od swoich rówieśników, a nie koniecznie od rodziców! Dlatego święty Stanisław jest doskonałym przykładem i orędownikiem w wierze. On może Wam pomóc odkrywać wiarę, jej wpływ na codzienne życie i zastanowić się, jak świadczyć o wierze[4].
2. Pragnienie życia cnotami
a)Wszelkie pragnienia mógł realizować dzięki sprawnościom moralnym, które nazywamy cnotami. Te cnoty to: roztropność, męstwo, umiarkowanie, sprawiedliwość. To on bez GPS-a, karty kredytowej, butów trekkingowych i termicznej odzieży przeszedł 1,5 tys. km z Wiednia przez Augsburg i Dillingen do Rzymu. Miał odwagę pójść w ciemność, w nieznane jutro. Kierowało nim coś więcej, niż kilkudniowy zachwyt i słomiany zapał, to jego ogromne pragnienia[5].
b) I Wy młodzi Przyjaciele winniście uwierzyć, że możecie wielkich rzeczy dokonywać! Musicie uwierzyć, że warto się trudzić, podejmować wysiłki i pracę. Musicie mieć poczucie, że warto się wysilać dla realizacji swoich pragnień. Ilu młodych spośród Was dziś krąży po świecie, żeby odnaleźć swoje miejsce i realizować swoje marzenia. W tym wysiłku trzeba Wam na co dzień męstwa, sumienności, wytrwałości. Taki był Stanisław!. To o nim na Kwirynale, Jan Paweł II powiedział: święty Stanisław jest „patronem trudnych dróg”[6].
3. Pragnienie realizacji swego powołania
a)Stanisław Kostka jest przykładem kogoś, kto pomimo różnych trudności, dzięki wierze odkrył w sobie wielkie pragnienie i zaproszenie Matki Bożej, by wstąpić do zakonu jezuitów. Stanisław oddał się do końca swojemu pragnieniu. Był bardzo zdeterminowany, pragnął usilnie wstąpić do Towarzystwa Jezusowego, chociaż co najmniej dwa razy go tam nie przyjęto. Była w nim pasja, determinacja. Święty Piotr Kanizjusz (wybitny niemiecki teolog żyjący w XVI wieku) pisał o świętym Stanisławie, posyłając go do Rzymu, że „spodziewa się po nim wielkich rzeczy, bo Jego pragnienia są wielkie”.
b) Święty Stanisław jest dla Was przykładem dobrej woli i wzniosłych pragnień. To On uparcie realizował swoje zakonne powołanie i zdobywał widzę w Wiedniu, gdzie po jakimś czasie należał do grona najlepszych uczniów w szkole. To był wynik uporu i zdecydowanych pragnień.
Jeżeli ktoś z Was na wzór świętego Młodzieniaszka ma szlachetne pragnienia i je realizuje, to w pewnym sensie naśladuje Jego drogę, może nawet nie zdając sobie sprawy, że święty Stanisław ma w tym swój udział.
III. Modlitwa
Boże, Ty wśród rozlicznych cudów Twojej mądrości obdarzyłeś
świętego Stanisława Kostkę łaską dojrzałej świętości już w młodzieńczym wieku,
spraw, abyśmy za jego przykładem wykorzystywali czas na gorliwą pracę i z
zapałem dążyli do wiekuistego pokoju […][7].
A zatem:
„Do wyższych rzeczy jestem stworzony
i dla nich powinienem żyć”
(Święty
Stanisław Kostka)
Nie się tak stanie. Amen.
[1] Wywiad o Pawła Brożyniaka (SJ) z Dorotą Abdelmoulą. Por. Święty Stanisław Kostka-patron wielkich pragnień, w:https://mlodzi.ekai.pl/sw-stanislaw-kostka-patron-wielkich pragnien / (z dnia 3 lutego 2018 roku).
[2]Por. Z. Kucharski, Życiorys
św. Stanisława Kostki listem Pana Boga do młodych, w: https://ekai.pl/zyciorys-sw-stanislawa-kostki-do-piekny-list-pana-boga-do-mlodych/.Wywiad z Dorotą Abdelmoulą
(KAI) z dnia 22 XII 2017 roku.
[3] Por. List Episkopatu Polski na Rok Świętego Stanisława Kostki, punkt 4, w: zob.http://episkopat.pl/list-episkopatu-polski-na-rok-swietego stanislawa-kostki/ (dostęp z dnia 30 stycznia 2018 roku).
[4] Wywiad o. Pawła Brożyniaka (SJ) z
Dorotą Abdelmoulą.
[5] Por., tamże.
[6]Jan Paweł II, na 10-lecie swego
pontyfikatu odwiedził Kwirynał w Rzymie, gdzie pochowany jest święty i tam
wypowiedział niniejsze słowa.
[7]
Kolekta z formularza Mszy świętej o
świętym Stanisławie Kostce.